niedziela, 13 lipca 2014

Rozdział 22



Skoczyłam, udało mi się złapać altanki i zeszłam powoli na dół. Jednak pod koniec ześlizgnęłam się i w padłam w zaspę. Spojrzałam w górę Laura śmiała się ze mnie. Pokiwałam niby zła głową i wstałam. Wytrzepałam ubrania ze śniegu i wyszłam z podwórka. Postanowiłam pójść do parku gdzie zawszę o tej porze roku było lodowisko. Drogę pamiętałam bardzo dobrze w dzieciństwie chodziłam tam codziennie. Tęsknie za tym miastem. Jest tu tak cicho spokojnie nie tak jak w Londynie. Pełno ludzi, hałas i naprawdę tam nie ma nocy. Jest tylko dzień i dzień kiedy jest ciemno. Weszłam do parku. Na przeciwko mnie centralnie było lodowisko.
Było na niej dużo dzieci i też parę dorosłych.. Podeszłam bliżej, zawszę kochałam jeździć na łyżwach. W zimie jeździłam na łyżwach a w lecie na rolkach. Wykupiłam sobie łyżwy i weszłam na lodowisko.
-Aaa Gemma przestań, wiesz że nie umiem jeździć.-krzyknął Harry uciekając przed jakąś dziewczyną przy okazji wpadając na mnie
-O Rozalia co ty tu robisz?-zapytał kiedy odwrócił się w moją stronę
-Chciałam pojeździć ale jakiś idiota który nie umie jeździć wpadł na mnie-powiedziałam
-Hahaha ta a ty niby umiesz jeździć lepiej?-zapytał
-Na pewno lepiej od ciebie-powiedziałam i pojechałam. Odjechałam od niego tyłem, potem obróciłam się i pojechałam dalej.I szybko wróciłam do Harrego
-I co teraz  twoja kolej.-powiedziałam
-Wiesz odpuszczę sobie. Gemma  mnie zmęczyła-powiedział a ja się zaśmiałam-A tak w ogóle co ty tu robisz? Nie powinnaś być z rodziną?
-Powinnam ale doszło dwóch niechcianych gości i jak na razie nie mam najmniejszej ochoty na święta-powiedziałam-Pogodziłeś się z ojcem?
-Pogodziłem-powiedział
-Dziękuję-powiedziałam i przytuliłam go
-Harry-usłyszałam czyjś szept-Jak mogłeś mi nie powiedzieć że masz dziewczynę!?
-Co?-zdziwiłam się-Nie, nie spokojnie nie jestem jego dziewczyną
-Przepraszam, jestem Gemma, siostra Harrego-powiedziała
-I najbardziej wścibska siostra na Świecie-dodał Harry
-Siostra najgłupszego brata na  świecie-powiedziała
-Jestem Rozalia-powiedziałam-Pracuję z twoim najgłupszym bratem na świecie
Gemma wybuchła śmiechem.
-Już cię lubię, możesz być dziewczyną mojego najgłupszego brata-powiedziała
-Dobra, dobra koniec-powiedział Harry
-Oj przepraszam wiesz że cię kocham. Mój ty najgłupszy bracie-powiedziała i przytuliła brata
-Rose choć z nami na kawę!-powiedziała Gemma
-Wiesz nie jestem pewna czy...
-To nie było pytanie-powiedziała i pociągnęła mnie za rękę
To sobie pojeździłam. Cudownie.
-Przepraszam za nią-szepną Harry
-Jest fajna, bardzo-powiedziałam
-Czasem mnie denerwuje ale tak to jest cudowną siostrą, bardzo ją kocham-powiedział
-To idziemy kochańce-powiedziała Gemma
Kochańce? Jest takie słowo?
-A więc Rose jak długo znasz Harrego?-zapytała 
-Gemma!-upomniał ją Harry
-Od liceum, chodziliśmy do tego samego liceum-od powiedziałam 
-O jak fajnie-powiedziała
-A chodziliście do tego samego uniwersytetu na studiach?-zapytała
-Gemma skończ to przesłuchanie-upomniał siostrę Harry
Dziewczyna wywróciła oczami i prychnęła pod nosem.
Nagle wypatrzyłam dwoje osób to byli moi rodzice! Wpatrywali się w tłum z zatroskanym wzrokiem. Ha zabawne, czyżby oni mnie poszukiwali?Po chwili spostrzegłam wujka Christophera i ciocie Rachel. Cudownie szukają 24 letniej dziewczyny która umie sama o siebie zadbać!
Jęknęłam.
-Wszystko w porządku?-zapytał Harry
-Taa poza tym że moi wujkowie i rodzice mnie szukają-wskazałam głową i zasłoniłam się rodzeństwem-Laurel słabo mnie kryła
-Szukają cię?-zdziwiła się Gemma-To nie tak że masz 24 lata?
-No tak ale no uciekłam przez okno-powiedziałam a Harry wybuchł śmiechem przez co większość ludzi zwróciło się w naszym kierunku. Również Rachel która pociągnęła Christophera który powiedział moim rodzicom.
-Dzięki Harry-powiedziałam 
-Sorki-szepną chłopak a Gemma zdzieliła go po głowie
-Rozalia!-krzykną mój ojciec-Co ty wyprawiasz?
-Kim jesteś żeby mnie oceniać co?-zapytałam 
-Jestem twoim ojcem do cholery jasnej! Dziewczyno zachowujesz się gorzej niż dziecko!
- Jesteś moim ojcem tylko na papierze. Ojcem trzeba być też dla dziecka a nie! Myślisz że jeśli mnie zapłodniłeś to już będę traktować cię jak ojca?-wykrzyczałam
-Rose, nie przeginaj-powiedział wściekły-To że ten to nic nie znaczy!
-Serio?-zdziwiłam się -A dla mnie dużo znaczy-dodałam i pobiegłam
Usłyszałam tylko jak Gemma i Harry za mną krzyczą i słowa wujka:
-Wiesz co Michael nie obraź się ale nie potrzebnie tu przyjeżdżaliście
*******************************************************
PRZEPRASZAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!
WIECIE JAK TO Z WAKACJAMI. POJECHAŁAM DO BABCI A U NIEJ NIE MA INTERNETU I TAKIE BUTY!! WYBACZCIE MI PROSZĘ!! 

7KOMENTARZ= NOWY WE WTOREK( NA 100% CHYBA ZE COŚ MI SIĘ STANIE (NIE KRACZMY))
KOCHAM WAS SZCZYPIOREK:************************
PYTANKO DO WAS:
WIE KTOŚ KIEDY BĘDZIE CIEPŁO?


7 komentarzy:

  1. Świetny rozdzial!
    Dziękuje
    Next! ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam to opowiadanie, świetny pomysł miałaś na niego

    OdpowiedzUsuń
  3. OOOMMMMGGGG KOCHAM

    OdpowiedzUsuń
  4. Rose poznała siostrę Harry'ego. To chyba coś znaczy, prawda?
    Nie lubię rodziców Rose. Po co oni tam przyjeżdżali? Żeby zepsuć jej święta?
    Czekam nn :*

    OdpowiedzUsuń