niedziela, 30 marca 2014

Liebster Award

   Liebster Award 

Bardooo dziękuję za nominację Madame Styles. Jest to dla mnie wielkie zaskoczenie dostać takie coś! Dobrze to przechodzę do pytani!
1.Który członek 1D według ciebie ma najładniejszy głos?
Myślę że wszyscy. Każdy w swoim głosie ma coś wyjątkowego, każdy ma inny wspaniały głos który wywołuje u mnie ciarki.
2.Masz jakieś przykre wspomnienia z życia?
Niom parę się znajdę. Wszystkie osoby które uważałam za przyjaciółki nagle się ode mnie odwróciły.  Taki smuteczek:(
3.Kiedy masz urodziny?
26 lipca :)
4.Co skłoniło cię do pisania bloga?
Nie wiem to była, taka chwila natchnienia. :)
5.Twój ulubiony film?
A więc tak: Lol, Titanic, Trzy metry nad niebem, To właśnie miłość, Mionionki Rozrabiają, W pierścieniu ognia.
6.Jaki blog najbardziej ci się podoba?
Ummm http://this-is-not-i.blogspot.com/
7.Jak cię przezywają i dlaczego?
Szczypior, Kopr z nazwiska :)
8.Co chciałabyś robić w życiu?
Być Prawnikiem jak główna bohaterka :))))))))))))))
9.Co cię uspokaja gdy  jesteś naprawdę  wkurzona?
Muzyka, pisanie <333333
10.Czym się interesujesz?
Interesuje się czytaniem, pisaniem , muzyką i sportem  wogóle gdzieś różne rzeczy :)))))))))))))))))))
11. Uprawiasz jakieś sporty? Jeśli  tak to jakie?
Tak, tenis<33333 i siatkówkę:)

Nominuję:
1.http://galactik-football-fanfiction.blogspot.com/
2. http://ciemnosc-nie-zawsze-oznacza-zlo.blogspot.com/
3.http://fanfiction-blackjack.blogspot.com/
Nominuje tylko 3 blogi ponieważ wszystkie inne które czytam miały już Liebster Award i na pewno by na to nie odpowiedziały no i jeszcze wcześniej w tamtym blogu dużo nominowałam :}



Moje pytania:
1.Jaka jest twoja ulubiona piosenka?
2. Jaki jest twój ulubiony film?
3.Co skłoniło cię do pisania bloga?
4. Czym się interesujesz?
5. Co cenisz sobie w ludziach?
6. Co chciałabyś robić w życiu?
7. Kiedy masz urodziny?
8.Jakie są twoje wymarzone wakacje?
9. Jaki jest twój najdziwniejszy sen?
10. Należysz do jakiś fandomów?Jak tak to jakich?
11. Jaki tytuł nosi ostatnia przeczytana przez ciebie książka?

A i takie info: wciąż czekam na 4 komentarz i kolejny w Czwartek albo Środę :************

czwartek, 27 marca 2014

Rozdział 6

Rozdział 6



Siedziałam już godzinę w barze i wspominałam wszystkie okropne chwile  z liceum.
-Jeszcze raz to samo-krzyknęłam w stronę ładnego ciemnowłosego barmana 
Moje życie jest bezsensu. Nie mam chłopaka, moi rodzice mają mnie daleko gdzieś a pracuje ze swoim największym wrogiem. No może tylko w rubryce przyjaciele jest okej. To smutne ale jednak prawdziwe. Wzięłam torebkę i pokiwałam się w stronę wyjścia. Było już dobrze po 21, ale na dworze dalej było dość ciepło. A może to mi było gorąco?  Wybrałam sobie kierunek który według mnie najbardziej pasował w stronę mojego domu i wolnym krokiem zaczęłam przemierzać Londyn. W końcu do domu dojdę. Na chodniku nie było dużo ludzi, przez dużą ilość alkoholu nie widziałam wszystkiego tak dobrze i nie myślałam racjonalnie. Po prostu szłam przed siebie.

    ******************Oczami Harrego******************
 Wracałem od Karen u której spędziłem naprawdę fajny wieczór, po tym jak zdenerwowała mnie Rozalia. Egh wkurzająca kobieta, gdyby wybiegła od tych swoich głupich zasad i tego że na każdym kroku próbować mi pokazać że mi się nie da to by była całkiem, całkiem. Spojrzałem na dziewczynę która wyglądała całkiem jak Fobster. Chwila, to była Fobster. Do tego gołym okiem było widać że jest pijana. No bo kto, taki jak ona śpiewa i tańczy. Muszę przyznać że wyglądała tak jakby wszystko miała gdzieś i tak pewnie było. Podobała mi się taka.
-Ej wsiadaj-krzyknąłem. Ona wzruszyła ramionami i weszła do samochodu. 
-Część Harey, hery, Haroldzie, kurde nie uważasz że brzmiałbyś bardzo królewsko gdybyś miał Harold Edward Styles. Szkoda że nie masz na drugie Edward-powiedziała na jednym tchu. Wywołało to u mnie śmiechem a po chwili ona też zaczęła się recholić.
-Wiesz tak na prawdę to na drugie mam Edward-powiedziałem
-O ja haha zgadłam-zaczęła znowu się recholić. Nie powiem taka Rose bardzo mi się podobała.Popatrzyłem się na nią.
-Dlaczego masz zielone oczy?-zapytała całkiem poważnie
-Nie wiem taki mój urok-opowiedziałem ze śmiechem
-Wiesz na świecie żyję tylko 2% osób z zielonymi oczami-powiedziała- Jesteś wyjątkiem 
-No fajnie-powiedziałem zdziwiony tym że nasza rozmowa przeszła na moje oczy
-Twoje oczy są niesamowicie seksowne i pociągające. Kiedy jesteś wkurzony są ciemniejsze. Ale kiedy jesteś szczęśliwy są te cudowne iskierki. Chciałabym mieć zielone oczy, ale  niestety mam brązowe jak połowa ludzi na tym świecie. W sumie mogłabym kupić sobie zielone soczewki ale po co? Dalej będę miała świadomość że ,mam brązowe oczy-jej słowa mnie zaszokowały. Rozalia Fobster uważa że moje oczy są niesamowicie seksowne. Ona uważa że są cudowne. Zazdrości mi moich oczu do tego wie jak się zmieniają. O mój boże.
-Według mnie masz śliczne oczy od których bije przyjazne ciepło-powiedziałem nie zastanawiając się nad swoimi słowami. I tak nic nie będzie jutro pamiętać. Zatrzymałem samochód pod jej mieszkaniem i odwróciłem się w jej stronę. Wpatrywała się w moje oczy nagle przybliżyła się i mnie pocałowała. Taki krótki sekundowy pocałunek nad którym ja rozmyślałem przez całą noc. Czułem się dziwnie, bardzo dziwnie. Powinienem jej nienawidzić a dzieje się kompletnie inaczej i to mnie przeraża.
                                        te oczy<333333
********************************************************
 Za wszystko od razu Przepraszam !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Następny jak będzie 4 komentarze to w niedziele
Sorki nie mam chęci na notkę przez głupi deszcz! To przez niego rozdział jest beznadziejny więc pretensje do niego!!!!!!!
kocham was !!!! tylko zabierzcie deszcz i zimno bo marznę!!!!!!!!
:**********************
Szczypior:*****************

sobota, 22 marca 2014

Rozdział 5

Rozdział 5

      ****Oczami Harrego****
 Nienawidzę Louisa. Dlaczego zaprosił mnie do klubu? Słońce przedzierało się przez roletę w moim pokoju a ja marzyłem tylko o tym żeby zasnąć w jakimś ciemnym i zimnym miejscu. Moja głowa pękała, cały czas słyszałem w niej dudniącą muzykę. No nic, przekręciłem się na łóżku i powoli chwiejnym krokiem poszłem do łazienki. Wziąłem szybki zimnny prysznic. Ubrałem się w dżinsy i granatową koszulę która była idealnie wyprasowana przez moją gosposie. Cudowną panią Doris. Wszedłem do kuchni wziąłem dwie tabletki na ból głowy  i spojrzałem na zegar była 9:10. Ubrałem szybko marynarkę. Zamknąłem mieszkanie i pobiegłem na parking. Wsiadłem do czarnego BMW i wyjechałem z piskiem opon..W ciągu 10 minut byłem w firmie. Wszedłem przez szklane drzwi i przywitałem się recepcjonistką Karen, blondowłosą pięknością którą miałem okazję bliżej poznać w męskiej łazięce. Wjechałem windą i  wszedłem do sali 85. Pokoju w którym pracowałem razem z Fobster. 
-Kurde-szepnąłem kiedy zobaczyłem że Richard stoji przy moim biórku i patrzy na swój zegarek.
-Spóźniony 30 minut, 3 dnia pracy. Niezły rekord panie Styles-powiedział i rzucił lekko papierami na moje biórko. Na co cicho jęknąłem. Nawet najmniejszy dźwięk sprawiał że głowa bolała mnie masakrycznie. Richard wyszedł a ja położyłem się na moim biórku.
Usłyszałem cichy chichot. Podniosłem głowę i spojrzałem na Fobster która po chwili zaczęła się śmiać coraz głośniej. Popatrzyłem na nią dziwnie.
-Przydała by się tobie porada psychologiczna-powiedziałem i położyłem się jeszcze raz na biórku.
-A tobie oraniczenie alkocholu bo jak się ma słabą głowkę to się nie pije-odgryzła się 
-Zabawne, ja przynajmniej mam jakieś życie towarzyskie-powiedziałem
-Fajnie cudowny Louis i tylko on? Nikt więcej nie mógł z tobą wytrzymać?-zapytała z przekąsem
-Zawsze to lepsze niż siostra cioteczna która pewnie przyjaźni się z tobą z przymusu??-powiedziałem
-Grunt to jak najwięcej wiedzieć o wrogu-powiedziała i wyszła z pokoju.
Westchnąłem i uderzyłem głową w biórko przez co ból głowy się pogorszył.Przysięgam zabiję Louisa idiota. Myśli że jak sam teraz nic nie robi. To wszyscy też nie? Ta to taka moja gadka. Tak jak powiedziała Fobster. Louis jest mojim jedynym najlepszym przyjacielem. Mam jeszcze innych znajomych ale to on wie o mnie wszystko. Przyjaźnimy się od zawszę.Wspierał i wspiera mnie dalej w ciężkich chwilach. Mój ukochany prawdziwy najlepszy  przyjaciel. Jest przyjacielem o którym marzą wszyscy, którzy jeszcze prawdziwego przyjaciela nie mieli.

*******************Oczami Rozali**********************
Jest dobrze Harry po tej głupiej kłótni (którą wygrałam ja nie chwaląc się) nie odezwał się już ani razu. Zaczęłam  stukać w biórko rytm jakijś piosenki. 
-Weź się zamknij!-warkną Harry
-Może grzeczniej?-zapytałam z przekąsem
-Ku**a. Próbuję być grzeczny, miły i wogóle ale po jaką cholerę ? Ty i tak będziesz tą samą wkurzającą suką.-ałć zabolało. Do oczu napłynęły mi łzy. Stop Rozalia obiecałaś że nie będziesz więcej przez niego płakać.
Pobiegłam do łazienki. Zatrzasnęłam drzwi i zsunęłam się w dół siadając na posadzce. On mnie niszczy, rójnuje. Nienawidzę go, nienawidzę. Zabrałam swoje rzeczy i pojechałam do jakiegoś klubu by upić smutki w alkocholu. 
                             ,,Oj Rozalia nie radzisz sobie z tym
                              wszystkim.Choć próbujesz być twarda.
                                To jesteś słaba, bardzo słaba"




******************************************************
Smuteczek:(
To jestem  z tym nudnym 5 rozdzialikiem. Przepraszam was bardzo że musieliście tak długo czekać.!
Bardzo wam dziękuje za tyle komentarzy, wyświetleń, obserwatorów. Dziękuje wam za wszystko. Kolejny jeśli znowu będzie tyle komentarzy to w Czwartek,
Kocham was bardzo, bardzo, bardzo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Szczypiorek!
Jak tam dzień wagarowicza?  Nareszcie wiosna!!!!
Tutututuututuutijnidgo;dsihnig;omerjgpodsr.
A i mam jeszczę jedną prośbę tam na górze jest ankieta. Byłabym bardzo wdzieczna gdybyście na nią odpowiedzieli :****
Szczypioreczek:***********************

czwartek, 13 marca 2014

Rozdział 4

Rozdział 4 



-No nie daj się prosić Rose, -męczył mnie przez telefon Niall- Choć do tego klubu. Będzie Liam, Dan i Clarisa. No prosze!
-Clarisa?To ta blondynka o której mi opowiadałeś?-zapytałam
-No zgodziła się. Masz przyjść albo się na ciebie obrażę!-powiedział
-Czy to groźba-zapytałam ze śmiechem
-Być może-powiedział
-Wiesz że groźby są karalne?
-Wielka pani prawnik się znalazła-zażartował
-A żebyś wiedział,- dobra przyjdę
-Przyjedziemy po ciebie, bądź gotowa na 20-dodał i się rozłączył 
Przyda mi się trochę rozrywki. Po tych beznadziejnych dwóch dniach z Harrym. Zaczęłam przeszukiwać szafę w celu znalezienia czegoś fajnego do klubu. W końcu zdecydowałam się na ten komplet.Wzięłam prysznic, pomalowałam się i już byłam gotowa. Spojrzałam na  zegarek, dochodziła 20. Ubrałam płaszczyk, zamknęłam mieszkanie i zjechałam windą na dół. Czarny jaguar  Liama już czekał.
-Cześć wszystkim-powiedziałam i weszłam na tylne siedzenie samochodu
-Cześć-powiedzieli wszyscy zgodnie,
-Rose to jest Clarisa, Clarisa to Rose-przectawił Niall śliczną blondynkę
-Miło mi Clariso-powiedziałam i skierowałam w jej stronę szczery uśmiech
-Mów mi Clara-powiedziała i też się uśmiechnęła
Pojechaliśmy do klubu.
                           xxx Oczami Harrego xxx
-Louis, nie uwierzysz z kim odbywam staż- powiedziałem do mojego przyjaciela w klubie.
-Pewnie z jakąś długonogą seksowną blondynką z którą już się przespałeś- próbował zgadnąć Louis
-Nie no spudłowałeś. Chociaż, ok.Pracuje z naszą szarą myszeczką Rozalią Fobster-powiedziałem 
-Pierdo**** ! Z naszą ukochaną okularnicą Rose!-powiedział
-To już nie jest ta sama Rose, niewierzę że to powiem ale nasza Rozalia stała się bardzo seksowną kobietą-powiedziałem
-Pierdzielisz! Stary patrz jak laska-wzkazał skinięciem głowy na dziewczynę która szła w stronę baru.
-Stary!-krzyknąłem
-Co?-zdziwił się i odwrócił się w moją stronę.
-To Rozalia-powiedziałem

                                       xxx Oczami Rose xxx
Bawiłam się świetnie .Wypiłam już z pięć drinków, ale dalej czułam się trzeźwa. Mam mocną głowę.
-Rossi jak tam w pracy?-zapytała Dan. Tylko nieliczni mogą mówić na mnie Rossi jeśli powiedziałby to ktoś kogo ledwo znam dostałby odemnie.
-Błagam cię nie przypominaj mi. Nie wiem jak wytrzymam ten rok. Harry jest całkowicie zapatrzonym w siebie dupkiem-powiedziałam-A jak tam u ciebie Niall?
-Dobrze, razem z Clarą mamy staż w tej samej szkole. Tylko ona na biologi.-powiedział
-To fajnie. Przynajmniej u was jest dobrze-powiedziałam
-Oj Rossi nie będzie tak źle ignoruj go-powiedziała Dani
-Dan to nie takie proste.-powiedziałam- Cały czas mnie wkurza, wiesz że z moim charakterem trudno jest to ignorować
-Będzie dobrze pamiętaj zawsze masz nas a my zawsze chęć aby pokazać temu Stylesowi gdzie jego miejsce-powiedziała Dan a wszyscy razem ze mną zaczeli się śmiać.
To prawda po mimo tego że nie będzie łatwo z nim wytrzymać to mam ich najlepszych przyjaciół pod słońcem.
*******************************************************
Hejka !!! Nie sądziłam że to właśnie dziś dodam nowy rozdział ale tak wyszło. Tak więc jest i 4 kurde ale to leci. Dziękuje za te 3 komentarze pod tamtym rozdzialikiem i to one spowodowały że to właśnie dziś jest rozdział . Tak więc kolejny w Piąteczek być może bo na weekend mam zawody którymi się jaram do zobaczenia i pa kochani. 
Mam nadzieję że u was jest tak samo piękna pogoda jak u mnie. 
Trzymajmy się tego słoneczka i do zobaczenia słoneczka:**
Szczypiorek:**
Bo szczypiorki potrzebują słońca:)))))

niedziela, 9 marca 2014

Rozdział 3



Rozdział 3

Kolejny beznadziejny dzień z nim z zimnym sukinsynem Harrym. Nienawidzę go z całego serca.
-Dzień dobry Fobster-powiedział
-Spadaj Styles-powiedziałam na powitanie
-Próbowałem być miły-westchną
-Oboje dobrze wiemy że nie potrafisz być miły-powiedziałam i usiadłam za biurkiem
-Witajcie!Mam dla was papiery którymi musicie się zająć-podał nam równy plik papierów i wyszedł

Po jakiś dwóch godzinach miałam dość. Moje cappuccino które kupiłam zanim tu przyszłam już dawno było wypita a ja potrzebowałam kofeiny aby tu nie zasnąć.
-Idę po kawę chcesz coś?-zapytałam Harrego. Nawet nie wiem czemu go zapytałam? Taki impuls? Nie wiem
Popatrzył na mnie krzywym wzrokiem nie odpowiadając.
-To że ty nie potrafisz być miły nie znaczy że ja nie potrafię- usprawiedliwiłam się
-Nie dzięki-powiedział- Nie zapomnij że tak czy siak zamierzam spełnić obietnicę
-Nie wystarczy ci że zniszczyłeś mi całe liceum!-wybuchnęłam-czego niby idioto ode mnie oczekujesz? Że będę błagała cię o  wybaczenie. Myślisz że jestem tą samą smutną, zapłakaną Rozalią? Grubo się mylisz. Wiesz za jedno bynajmniej mogę ci podziękować, przynajmniej nie jestem płaczliwą idiotką która boi się życia
Nienawidzę go, ale to mu zawdzięczam.
                                                           *******************
Nareszcie koniec tego wykończającego dnia. Minęło dopiero 2 dni a ja już miałam go dość.Zamiast go olewać ja wpadam z nim w bezsensowne kłótnie które i tak mi nie pomogą jaki więc jest tego sens?
   **** Wspomnienie*****
To zaczęło się na początku liceum. Byłam szarą myszką w okularach i aparacie na zęby. Nie wiem czemu tak wyszło. Uwziął się na mnie Harry a wraz z nim jego najlepszy przyjaciel Louis. Każdego dnia bałam się że wpadnę na niego i znowu się zacznie. Patrzyłam się w podłogę i szłam przez szary korytarz liceum, kiedy na kogoś wpadłam a z moich rąk wypadł zeszyt.
-Cześć Fobster-powiedział Harry -Słyszałem że dostałaś 6 z wypracowania u Jaksaona.Przyznaj to nie jest prosta sprawa. Co z nim takiego ciekawego robiłaś?
-Odczep się ode mnie-powiedziałam i pobiegłam do sali chemicznej gdzie miałam następną lekcję.

-Pani  Fobster proszę przeczytać swoje doświadczenie-powiedział pan Stone
Zaczęłam przekartkowywać zeszyt  w poszukiwaniu kartki z doświadczeniem.
-Ja.. ja go nie mam-powiedziałam na skraju rozpaczy
-No to niestety jeden-powiedział pan Stone
Zabiję go. Kiedy zadzwonił dzwonek oznajmiający przerwę na lunch szybko wybiegłam z klasy.Pobiegłam na stołówkę. Siedział przy tym beznadziejnym stoliku niby VIP-ów.
Podeszłam do niego.
-Mam Nadzieję że w przyszłości będziesz gnił w więzieniu jak twój ojciec-powiedziałam z pewnością 
A on szybko przyparł mnie do ściany.W jego zielonych oczach widziałam furię 
-Zniszczę cię-szepną-Zniszczę ci całe życie Fobster
I to jest właśnie ta obietnica o której wczoraj mi przypomniał.
W tej szkole do końca pierwszej klasy nie miałam z nim życia. A potem on się przeniósł i zaczął Louis ale on nie był aż taki okropny jak Harry. 
***********************************************************************************
Ok ok króciutkie tylko tak. A więc szybko wzięźlnie nie wiem kiedy kolejny bo w weekend jadę na zawody na które szczerze bardzo chcę pojechać.
Trzymajcie się wiosny i do kolejnego!
Szczypiorek:*
Kocham\!!

wtorek, 4 marca 2014

Rozdział 2

Rozdział 2

Zaczął dzwonić budzik w moim telefonie.Wyłączyłam go i przewróciłam się na drógą stronę w moim łóżku. To dziś mam iść do biura. To dziś mam zacząć roczną pracę z Harrym Stylesem.Zwlekłam się z łóżka i poszłam do łazienki.Tam wzięłam szybki prysznic i umalowałam się. Poszłam do pokoju gdzie zaczęłam szukać ubrań na dzisiejszy, dość ciepły dzień.Wybrałam ten zestaw. Zjadłam lekkie śniadanie i wyszłam z mieszkania.Skierowałam się do podziemnego parkingu gdzie stało moje ukochane autko.Prezent od rodziców.Bałam się.Strasznie się bałam.Rose przestań, nie jesteś już w liceum nie pozwolisz sobą pomiatać jesteś silna.Pokażesz mu. Podjechałam pod wielki, szklany biurowiec.Pewnym krokiem wyszłam z samochodu i skierowałam się w stronę recepcji.
-Dzień dobry-powiedziałam do recepcjonistki
-Panna Fobster pan Grand prosi na 20 piętro-powiedziała recepcjonistka a ja podziękowałam skinieniem głowy.
Weszłam do szklanej windy.Co chwila szklanej? Kliknęłam liczbę 20 i zamknęłam oczy.Mam paniczny lęk wysokości a tu jeszcze przezroczysta winda dziękuje bardzo.Stop to jak ja będę pracować na 20 piętrze w szklanym budynku! Z moich przemyśleń wyrwał mnie charakterystczny dźwięk otwieranej windy.Otworzyłam oczy i westchnęłam z ulgą.
-Witam ponownie panno Rozalio-powiedział pan Grand i uścisną moja dłoń. Po jego prawej stronie stał przystojny brunet z zielonymi oczami i pogodnym uśmiechem.W garniturze, krawacie i koszuli wszystko ciemne .
-To jest pan Harry z którym będzie odbywać pani staż-przestawił Richard chłopaka.Czyli to Harry.Kurde do końca miałam nadzieje że to może syn Richarda.Byłoby fajnie.
-To ja was już zostawię, macie tu parę regulaminów i innych papierów.Jako prawnicy nie wątpię że je przeczytacie-powiedział Grand i wyszedł
-Może przejdziemy na ty?-zapytał Harry kiedy usiadłam na mahoniowym biurku na przeciwko niego, czyli mnie nie rozpoznał jest dobrze.
-Nie sądzę aby był to dobry pomysł-odburknęłam 
-Dlaczego?-zdziwił się -Przez najbliższy rok będziemy razem pracować, więc ja nie widzę żadnych przeszkód
Chwilka czy właśnie Harry Styles proponuje mi przyjaźń.Hahaha boże gdybym dowiedziała się o tym w liceum to chyba wybuchłabym nie pochanowanym śmiechem.Teraz jednak udało mi się obejść bez tego.
-A ja widzę-powiedziałam i wróciłam do czytania wszelkich papierów
-O co ci chodzi? Nie rozumiem cię! Jestem miły i w ogóle, chcę aby nam się miło pracowało-próbował dawać jakieś argumenty
-Wiesz może pamięć odświeży ci nazwisko Fobster, Rozalia ,,Rose" Fobster, taka szara myszka w liceum, wiesz okulary, aparat. Której wraz ze swoim przyjacielem zniszczyłeś liceum.Dziwisz się że nie chcę cię znać?-powiedziałam zdenerwowana.Do moich oczu napłynęły łzy uciekłam do łazienki ukrywając moją słabość.
Oparłam się o blat z umywalkami i popatrzyłam w swoje odbicie w lustrze. Jesteś silna Rozalia, silna. Nie, nie jesteś silna. Jesteś cholernie słaba. Ale nie nie poddam się. Nie pozwolę by jakiś idiota zrujnował mi życie i szanse na świetną karierę zawodową.
Wróciłam do biura.Harry stał przy oknie i z cwaniackim uśmieszkiem wpatrywał się w Londyn.
-Pamiętasz coś ci obiecałem?-zapytał retorycznie ja nie odpowiadając usiadłam za biurkiem kompletnie go ignorując.
Przez całą resztę dnia starałam się go ignorować i nawet mi wychodziło.Czyli tak mam spędzić ten rok?
Da się przeżyć.
*****************************************************
Welcome to the magic Melbourne! 
Przepraszam coś mi odwala ok to tak witam z drugim  rozdzialikiem miał być gdzieś w Weekend ale taka jedna osóbka mnie poganiała! Ok następny możeeee Niedziela ! Trzymajcie się ciepło!!
Kocham was Szczypiorek :*** 
Trzymajcie się ciepło lol skąd mi to przyszło.Ok ok idę się uczyć biologi.Trzeba wykorzystywać przekreślenie.co będę!
Dobranoc:*
Do kolejnego!