niedziela, 9 marca 2014

Rozdział 3



Rozdział 3

Kolejny beznadziejny dzień z nim z zimnym sukinsynem Harrym. Nienawidzę go z całego serca.
-Dzień dobry Fobster-powiedział
-Spadaj Styles-powiedziałam na powitanie
-Próbowałem być miły-westchną
-Oboje dobrze wiemy że nie potrafisz być miły-powiedziałam i usiadłam za biurkiem
-Witajcie!Mam dla was papiery którymi musicie się zająć-podał nam równy plik papierów i wyszedł

Po jakiś dwóch godzinach miałam dość. Moje cappuccino które kupiłam zanim tu przyszłam już dawno było wypita a ja potrzebowałam kofeiny aby tu nie zasnąć.
-Idę po kawę chcesz coś?-zapytałam Harrego. Nawet nie wiem czemu go zapytałam? Taki impuls? Nie wiem
Popatrzył na mnie krzywym wzrokiem nie odpowiadając.
-To że ty nie potrafisz być miły nie znaczy że ja nie potrafię- usprawiedliwiłam się
-Nie dzięki-powiedział- Nie zapomnij że tak czy siak zamierzam spełnić obietnicę
-Nie wystarczy ci że zniszczyłeś mi całe liceum!-wybuchnęłam-czego niby idioto ode mnie oczekujesz? Że będę błagała cię o  wybaczenie. Myślisz że jestem tą samą smutną, zapłakaną Rozalią? Grubo się mylisz. Wiesz za jedno bynajmniej mogę ci podziękować, przynajmniej nie jestem płaczliwą idiotką która boi się życia
Nienawidzę go, ale to mu zawdzięczam.
                                                           *******************
Nareszcie koniec tego wykończającego dnia. Minęło dopiero 2 dni a ja już miałam go dość.Zamiast go olewać ja wpadam z nim w bezsensowne kłótnie które i tak mi nie pomogą jaki więc jest tego sens?
   **** Wspomnienie*****
To zaczęło się na początku liceum. Byłam szarą myszką w okularach i aparacie na zęby. Nie wiem czemu tak wyszło. Uwziął się na mnie Harry a wraz z nim jego najlepszy przyjaciel Louis. Każdego dnia bałam się że wpadnę na niego i znowu się zacznie. Patrzyłam się w podłogę i szłam przez szary korytarz liceum, kiedy na kogoś wpadłam a z moich rąk wypadł zeszyt.
-Cześć Fobster-powiedział Harry -Słyszałem że dostałaś 6 z wypracowania u Jaksaona.Przyznaj to nie jest prosta sprawa. Co z nim takiego ciekawego robiłaś?
-Odczep się ode mnie-powiedziałam i pobiegłam do sali chemicznej gdzie miałam następną lekcję.

-Pani  Fobster proszę przeczytać swoje doświadczenie-powiedział pan Stone
Zaczęłam przekartkowywać zeszyt  w poszukiwaniu kartki z doświadczeniem.
-Ja.. ja go nie mam-powiedziałam na skraju rozpaczy
-No to niestety jeden-powiedział pan Stone
Zabiję go. Kiedy zadzwonił dzwonek oznajmiający przerwę na lunch szybko wybiegłam z klasy.Pobiegłam na stołówkę. Siedział przy tym beznadziejnym stoliku niby VIP-ów.
Podeszłam do niego.
-Mam Nadzieję że w przyszłości będziesz gnił w więzieniu jak twój ojciec-powiedziałam z pewnością 
A on szybko przyparł mnie do ściany.W jego zielonych oczach widziałam furię 
-Zniszczę cię-szepną-Zniszczę ci całe życie Fobster
I to jest właśnie ta obietnica o której wczoraj mi przypomniał.
W tej szkole do końca pierwszej klasy nie miałam z nim życia. A potem on się przeniósł i zaczął Louis ale on nie był aż taki okropny jak Harry. 
***********************************************************************************
Ok ok króciutkie tylko tak. A więc szybko wzięźlnie nie wiem kiedy kolejny bo w weekend jadę na zawody na które szczerze bardzo chcę pojechać.
Trzymajcie się wiosny i do kolejnego!
Szczypiorek:*
Kocham\!!

3 komentarze:

  1. Świetne jak zawsze, tylko czemu takie krótkie? Jak Rozalia z nim wytrzymuje? taki z niego cham, ale mimo to nadal mi się podoba :) Czekam z niecierpliwością na następny :*
    Weny ^.^

    OdpowiedzUsuń
  2. jest suuuper, tylko troche krótki, ale z niecierpliwością czekam na następny :* świetnie piszesz.. do nast <3

    OdpowiedzUsuń
  3. plosse daj następny, bo nie moge sie już dozekać, super piszesz... weny :*

    OdpowiedzUsuń